Praca w Niderlandach?! Wyjaśniamy, skąd wzięła się zmiana nazwy

Praca w Niderlandach?! Wyjaśniamy, skąd wzięła się zmiana nazwy

Holandia zmieniła swoją nazwę na Niderlandy 1 stycznia 2020 roku. Ale czy zmiana ta obowiązuje wszystkich? Skąd się wzięła i na co wpływa?

Powód, dla którego Holandia przestała być Holandią na arenie międzynarodowej jest prosty — władze tego niewielkiego kraju chcą zmienić jego wizerunek. Niderlandy mają kojarzyć się od tej pory z tulipanami, rowerami i wiatrakami, a nie z legalną prostytucją i liberalną polityką narkotykową. Czy to się uda?

Niderlandy mają więcej do zaproponowania niż sama Holandia

Holandia (Północna i Południowa) to dwa regiony na terenie całego kraju, które od czasów średniowiecznych charakteryzował najszybszy rozwój. Na ich terenie leżą dwa najbardziej popularne wśród turystów miasta: Amsterdam i Rotterdam. To właśnie te dwa ośrodki miejskie goszczą najwięcej odwiedzających, ale powody ich przyjazdów nie były w smak rządzącym. Owszem, Holandia przyjmowała całe rzesze turystów, ale ci szukali w kraju tanich i łatwo dostępnych rozrywek, z których nie mogli korzystać u siebie. W efekcie kraj tulipanów odwiedzali przede wszystkim miłośnicy hedonistycznych uciech. Władze kraju, zmieniając jego nazwę na Niderlandy, chcą pokazać światu, że mają do zaoferowania znacznie więcej, a pozostałe regiony są równie wartościowe co popularne miasta. 

Dlatego też, w ślad za zmianą nazwy, Niderlandy postanowiły zmienić swoją identyfikację wizualną. Od 2020 roku logo kraju prezentuje to, co zdaniem tamtejszego rządu najbardziej wartościowe: tulipany i wiatraki, które można spotkać na terenie całego państwa. Zmiana ta kosztowała rząd ponad 200 tysięcy euro. Na te koszta złożyły się między innymi podmiany nazw i logo na dokumentach, szyldach instytucji państwowych oraz ministerstw i urzędów.

Co ważne, Niderlandczycy — dzięki postawieniu na cieplejszy wizerunek — chcą skorzystać również na zwiększeniu krajowego eksportu. Ich zdaniem zmiana ta podkreśli odpowiednie aspekty kulturowe, a także pokaże prawdziwe normy i wyznawane przez Niderlandczyków wartości. 

Czy praca w Niderlandach różnić się będzie od pracy w Holandii?

Ciężko wyrokować, jak ta zmiana wpłynie — oraz w jakim tempie się to stanie — na międzynarodowe postrzeganie kraju. O ile dla Oranje zmiana ta wydaje się być kompletnie naturalna i zupełnie pożądana, o tyle dla mieszkańców innych krajów nie jest tak oczywista. Przez lata utrwalane stereotypy nie zostaną przecież zlikwidowane w kilka miesięcy.

Czego można się zatem spodziewać? Na ten moment dla osób wyjeżdżających z Polski do pracy w Holandii nie powinno zmienić się nic oprócz nazw na dokumentach i urzędach, w których przyjdzie załatwiać nam sprawy. Warto jednak zapamiętać, żeby na miejscu, komunikując się w języku angielskim, zamiast nazwy „Holland” stosować nazwę „the Netherlands”. Z pewnością uchroni nas to przed wrogimi spojrzeniami osób, dla których zmiana nazwy ma ogromne znaczenie historyczne. Odrobina dyplomacji i poprawności jeszcze nikomu nie zaszkodziła 🙂 

Ach! No i oczywiście fani sportu spotkają się z nową nazwą państwa podczas międzynarodowych rozgrywek. Z pewnością pod nazwą: „Niderlandy” wystąpią już zawodnicy, reprezentujący swój kraj na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. 

Czy Niderlandy to nazwa obowiązująca wszystkich? Czy szukając pracy w Holandii powinniśmy teraz wpisywać w Google, że interesuje nas praca w Niderlandach? 

Władze holenderskie nie apelują do innych państw, aby te obligatoryjnie w swoich językach wprowadziły stosowne zmiany. Wiązałoby się to przecież z wymianą map i dokumentów w języku polskim. Dlatego też w Polsce Holandia dalej może pozostać Holandią. Nikt nie powinien zwracać nam uwagi, że nie nazywamy tego kraju Niderlandami. 

Co ważne — prawdziwą i jedyną prawidłową nazwą, która obowiązuje zarówno w Niderlandach, jak i Polsce (od lat!), jest Królestwo Niderlandów. Jednak nasza rodzima Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej przy Głównym Geodecie Kraju zaleca pozostanie przy nazwie „Holandia”.

Jeśli od lat jeździsz do pracy w Holandii, zmiana nazwy tego kraju na arenie międzynarodowej nic dla Ciebie nie zmienia. Nie zaczniesz z dnia na dzień jeździć do pracy w Niderlandach 🙂

Praca dla studenta w Holandii

Praca dla studenta w Holandii

Kiedyś nasi rodzice jeździli na saksy, głównie do Niemiec. Pracę sezonową wykonywało się też w kraju nad Wisłą, ale z reguły za niewspółmiernie mniejsze zarobki. Skąd wzięła się popularność zagranicznych wyjazdów zarobkowych? Czy za emigracją zarobkową stoją jedynie lepsze stawki? Zobacz, co musisz wiedzieć o pracy dla studenta w Holandii, aby podjąć świadomą decyzję.

Praca sezonowa dla studenta, czyli jaki jest sens wyjeżdżania za granicę? 

Czy za pracą dla studenta w Holandii stoją jedynie argumenty finansowe? Z pewnością nie, chociaż trudno je podważać. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że wyjazdy zarobkowe w przerwach między nauką spełniają dwa podstawowe cele:

  1. Mają dostarczyć możliwie jak największą ilość środków do życia.
  2. Przy odrobinie wolnego czasu i chęci powinny poszerzyć nasze horyzonty, będąc naturalną okazją do zwiedzania.

I o ile zwiedzać można również piękne tereny w Polsce, o tyle zarobki oferowane w tych bardziej atrakcyjnych lokalizacjach w naszym kraju znacznie odbiegają od zadowalających. W tym wypadku rolę odgrywa chłodna kalkulacja — jeżeli możemy za taką samą pracę otrzymywać 50 złotych za godzinę, to dlaczego mielibyśmy wykonywać ją za 10? Nie można również zapominać o zwrocie podatku za pracę w Holandii, o którym szerszy artykuł już niebawem.

Jakie są plusy pracy sezonowej w Holandii?

Oprócz wspomnianych aspektów finansowych, warto zwrócić szczególną uwagę na następujące możliwości:

  1. Rozwinięcie zdolności językowych — w Holandii ponad 90% społeczeństwa biegle posługuje się językiem angielskim. Dzięki temu w codziennej pracy, niezależnie od rodzaju wykonywanych obowiązków, można szlifować jedną z najbardziej cenionych umiejętności na polskim rynku pracy.
  2. Poszerzenie horyzontów — w pracy sezonowej w Holandii spotkać można studentów z wielu różnych krajów, którzy korzystają z pojemności niderlandzkiego rynku pracy, aby odłożyć na realizację marzeń lub zapewnić sobie spokojny byt na kolejne miesiące.
  3. Okazja do zwiedzenia Holandii — a jest co zwiedzać! Przygotowaliśmy dla Was wcześniej takie zestawienie, które dostępne jest TUTAJ.

Do jakiej pracy szukają w Holandii?

Holandia jest największym na świecie eksporterem tulipanów i piwa. To właśnie w branży produkcyjnej — w szczególności rolniczej — czeka najwięcej ofert. Co ciekawe, mimo że Niderlandy eksportują swoje szklarniowe warzywa i kwiaty do połowy krajów w Europie, jedynie 2% Holendrów pracuje w sektorze rolniczym. Najwięcej ofert wartych uwagi znajdziemy zatem w branżach:

  • kwiatowej — przy pielęgnacji i pakowaniu roślin doniczkowych, a także przy hodowli, np. tulipanów,
  • przetwórstwie żywności,
  • produkcyjnej — we wszelkiego rodzaju magazynach i na tzw. „taśmach”.
  • hotelarsko-gastronomicznej,
  • budowlanej.

Praca w Holandii dla studenta — jakie warunki trzeba spełnić?

Żeby pracować w Holandii bez większych przeszkód, należy spełnić pewne warunki.

  • Dyspozycyjność — co do zasady, minimalny czas trwania kontraktu to 3 miesiące. Dla studenta jest to jednak okres, który dość łatwo wygospodarować w przerwach między kolejnymi latami studiów;
  • Dobre zdrowie — które przydaje się w każdej pracy 🙂
  • Znajomość języka angielskiego przynajmniej w stopniu podstawowym;
  • Prawidłową motorykę i sprawność ruchową, która umożliwi wykonywanie pracy fizycznej;
  • Posiadanie konta bankowego w Polsce lub Holandii;

Ile można zarobić w Holandii?

Od 1 stycznia 2021 roku minimalna płaca w Holandii wynosi 10,24 € za godzinę, jeśli pracujący ukończył 21 lat. Z kolei do 21. roku życia zastosowanie ma następujący schemat:

WiekUkład Zbiorowy Pracy CAO
dla przemysłu ogrodniczego (38 h)
Firmy bez CAO (40 h)
18 lat7,17 €7,17 €
19 lat8,19 €8,19 €
20 lat9,22 €9,22 €
21 lat i więcej10,24 €9,72 €


Czym jest CAO? 

CAO to Układ Zbiorowy Pracy. W praktyce jest to zbiór zasad, które opracowali pracodawcy z danej branży, aby uregulować zasady między nimi a pracownikami. Jeśli wyjeżdżasz do pracy w Holandii — zwłaszcza jako osoba, która będzie pracować tam tymczasowo — koniecznie musisz poznać obowiązujące w Twojej branży CAO. 

Informacje, które tam znajdziesz, to między innymi:

  • wyjaśnienie systemu fazowego oraz związane z nim sposoby zakończenia umowy,
  • elementy wypłaty (dodatki, zwroty kosztów, podwyżki itd.),
  • kwestie urlopowe,
  • rozliczanie czasu pracy,
  • wspomniane wcześniej zasady wynagradzania związane z wiekiem pracownika,
  • zasady, które będą Cię obowiązywać w przypadku choroby.

Jak sami widzicie, dokument opisujący CAO to obowiązkowa lektura dla każdego studenta, który rozważa pracę w Holandii.

Praca dla studenta w Holandii — gdzie jej szukać?

Do dyspozycji masz praktycznie wszystkie sposoby, z których korzystasz także w Polsce. Z pewnością warto wymienić grupy na portalu Facebook, które zrzeszają poszukujących. Oferty znajdziesz też na popularnych serwisach z ogłoszeniami. Alternatywą dla nich jest EURES, czyli Europejskie Służby Zatrudnienia. Najbezpieczniejszym sposobem jest jednak wyjazd do pracy sezonowej z pomocą pośrednika. Dlaczego?

Dlaczego warto szukać pracy w Holandii z agencją lub pośrednikiem?

Słowa-klucze to: bezpieczeństwo i spokój

Po pierwsze — większość ofert oraz umów z pracodawcami jest w języku niderlandzkim. Jeśli będziesz poszukiwać pracy samodzielnie, przyjdzie Ci znaleźć również tłumacza. 

Po drugie — agencje pośrednictwa pracy w Holandii współpracują ze sprawdzonymi pracodawcami. Dzięki temu doskonale wiesz, gdzie jedziesz i co spotka Cię na miejscu. Wcześniej możesz przygotować się na panujące tam standardy, co znacznie ograniczy Twój przedwyjazdowy stres.

Po trzecie — agencja to też sposób na bardzo preferencyjne stawki związane z transportem i zakwaterowaniem na miejscu, dzięki czemu z wyjazdu jesteś w stanie przywieźć więcej pieniędzy.

Po czwarte — w pełni bezpieczne i legalne rozwiązania. Dzięki temu wiesz, że na miejscu nie spotka Cię żadna niemiła niespodzianka, a do kraju wrócisz spokojny, zaopiekowany i bez strachu.

Ciekawostki o Holandii, czyli skąd wzięły się tulipany i pomarańcz

Ciekawostki o Holandii, czyli skąd wzięły się tulipany i pomarańcz

Holandia — a w zasadzie Niderlandy — to kraj niezwykle barwny. Postaramy się opowiedzieć Wam o tym, co ciekawego ma do zaoferowania i co warto wiedzieć w trakcie zwiedzania.

Holandia czy Niderlandy? Skąd wzięła się zmiana nazwy?

1 stycznia 2020 roku Holandia zmieniła swoją nazwę na Niderlandy. Za zamieszaniem stoi tamtejszy rząd, który tym zabiegiem zamierzał zerwać z wizerunkiem Holandii jako kraju, który słynie z turystyki narkotykowej i prostytucji. Zmiana nazwy na Niderlandy to dopiero początek strategii, na którą złoży się również zmiana używanych przez urzędy logotypów. Od tego roku ten niewielki kraj ma na stałe kojarzyć się turystom z całego świata tylko z wiatrakami, tulipanami i rowerami. Czy sympatycznym Niderlandczykom uda się osiągnąć ten cel? Jak sądzicie?

Ciekawostki o Holandii: kolory

Jak już wspomnieliśmy, Holandia to kraj niebywale barwny. A skoro jesteśmy przy kolorach, to…

Oranje, czyli skąd wziął się kolor pomarańczowy?

Zagorzały kibic piłki nożnej powiedziałby od razu: „Jak to skąd?! Przecież holenderska drużyna narodowa to Oranje. Kolor na pewno wziął się od ich koszulek!”. Jednak historia koloru pomarańczowego w Holandii jest znacznie dłuższa i sięga XVI wieku, kiedy to bohater narodowy — Willem van Oranje, hrabia Nassau — wygrał z hiszpańską okupacją. Historyczne zwycięstwo uczcił nadaniem nazwy Oranje i koloru pomarańczowego całej swojej dynastii.

Dlaczego koloru pomarańczowego nie ma na fladze Holandii?

Otóż uwaga — kolor pomarańczowy był na fladze Holandii! Istnieje wiele teorii na temat tego, dlaczego został zastąpiony kolorem czerwonym. Jedna z nich głosi, że zbyt szybko blakł na słońcu i stawał się żółty (czego nie tolerował wcześniej wspomniany hrabia Nassau). Inna interpretacja dotyczy holenderskich żeglarzy, którzy na morzu z trudem dostrzegali kolor pomarańczowy i z tego względu został zastąpiony czerwienią, która przykuwa uwagę.

Czy wiesz, że to Holendrzy „wylansowali” marchewkę, którą znamy? 🙂

Brzmi to śmiesznie, ale to właśnie Holendrom zawdzięczamy pomarańczową marchewkę. Do momentu, w którym Niderlandczycy zaczęli swoją pomarańczową kampanię, Europa znała znacznie lepiej marchewki czerwone, żółte, białe i fioletowe!

Holandia to tulipany

Mało kto o tym wie, ale tulipany wcale nie są holenderskie!

Skąd tulipany wzięły się w Holandii?

Tulipany przywędrowały do Holandii z Turcji w XVI wieku i wyjątkowo dobrze przyjęły się na niderlandzkiej glebie. Wilgotność powietrza i ukształtowanie terenu sprawiły, że dziś to Holandia jest z nich najbardziej znana i mało kto kojarzy prawdziwy rodowód tych pięknych kwiatów.

Holandia to największy eksporter na świecie jeśli chodzi o tulipany i… piwo!

Niderlandczycy wypuszczają co rok na świat kwiaty o równowartości ponad 2 miliardów dolarów! Równie wielki udział w krajowej gospodarce ma piwo. Koncern Heineken jest trzecim co do wielkości producentem piwa na świecie, a sama Holandia nie ma sobie równych i eksportuje największą liczbę butelek i puszek ze złocistym napojem.

Ciekawostka o Holandii — ten kraj to również jeden z największych eksporterów warzyw szklarniowych!

Niderlandczycy eksportują swoje warzywa do połowy europejskich krajów, podczas gdy tylko 2% Holendrów pracuje w sektorze rolniczym.

Ciekawostki o Holendrach

Skoro sam kraj jest tak barwny, to co można powiedzieć o jego mieszkańcach? Uwaga — jest równie ciekawie!

Holendrzy to najwyższy naród na świecie!

Choć jeszcze 100 lat temu średni wzrost holenderskiego żołnierza wynosił niespełna 160 centymetrów, teraz średnia wysokość Niderlandczyka to aż 185 cm! Niewiele ustępują im kobiety, których średni wzrost sięga już 170 cm. Skąd tak szybki wzrost mieszkańców tego kraju? Niebawem z pewnością odpowiedzą nam na to amerykańscy naukowcy.

Ponad 90% mieszkańców Holandii zna język angielski

Planujesz wyjazd do Holandii? Jeśli znasz choć podstawy języka angielskiego, nie musisz się o nic martwić. Na miejscu porozumiesz się sprawnie niemal z każdym mieszkańcem.

Największą religią jest chrześcijaństwo, ale…

Nie jest to tak duży odsetek jak w Polsce. Wiodącą religią jest katolicyzm, ale procent jego wyznawców sięga w Holandii jedynie 25%. To daje nam obraz Niderlandów jako kraju otwartego na wiele kultur i wyznań.

Smakołyki Holendrów to…

ziemniaki i ser! Istnieje również pewna teoria, która mówi, że to właśnie Holendrom zawdzięczamy frytki z roztopionym serem żółtym. Czy ktoś mógłby pozdrowić ode mnie Holendrów i podziękować?! 🙂 

Holendrzy to prawdziwi smakosze jeśli chodzi o kawę

Mimo że znamy ich głównie z piwa, to złocisty trunek wypada poza podium rankingu najczęściej wypijanych płynów. Miejsce numer 1. zajmuje bowiem kawa, a pod względem jej konsumpcji Holendrzy ustępują jedynie Skandynawom.

Co trzeci Holender rodzi się w domu

Mimo że opieka zdrowotna w kraju tulipanów jest na bardzo wysokim poziomie, jego mieszkańcy bardzo dużym zaufaniem darzą poród domowy. Jeden na trzech Holendrów przychodzi na świat właśnie w ten sposób.

To kraj urodzonych innowatorów

Holendrzy uwielbiają innowacje. To w tym kraju narodziły się takie firmy jak: ING, Shell, Philips, Aegon, Heineken i TNT. 

Co ważne z perspektywy wszystkich smakoszy wyrafinowanych alkoholi — to właśnie Holendrzy stoją za wymyśleniem ginu! Co więcej — to właśnie na bazie holenderskiego zamiłowania do ginu zrodziło się pojęcie „holenderskiej odwagi”. Przebywający w wojennych okopach Niderlandczycy raczyli się tym alkoholem, aby dodać sobie animuszu, dzięki czemu na plac boju wybiegali pełni werwy i energii.

Nasza ulubiona ciekawostka o Holandii!

Czy wiedzieliście, że niemal cały kraj został stworzony przez Holendrów za pomocą ich własnych rąk? Oto przykłady: 

  • Jednym z największych dokonań człowieka, które są widoczne gołym okiem z kosmosu jest… linia brzegowa Holandii! Niemal cała została utworzona sztucznie.
  • Holendrzy nie ustępują, kiedy piętrzą się przed nimi trudności. Przykład? Bardzo duża część kraju znajduje się na gruntach, które uniemożliwiają normalną budowę nieruchomości. Co robią Holendrzy? Wkopują w ziemię słupy na głębokość 11 metrów i tym samym zapewniają stabilność swoim budynkom. Przykład? Pałac Królewski postawiono w ten sposób na 13 659 takich słupach!

Praca w Holandii — ciekawostki o holenderskim podejściu do życia i pracy

Na pewno słyszeliście mnóstwo dobrego o pracy w Niemczech czy Skandynawii. Ale to właśnie Holendrzy wyróżniają się na tym polu!

Holendrzy nie lubią pracy na cały etat

Dziwne? Być może stoją za tym piękne krajobrazy, które Holendrzy wyjątkowo lubią podziwiać. Finalnie aż 40% ludności nie pracuje na pełny etat. To najwyższy wskaźnik w Unii Europejskiej!

Środa to dzień rodziny

Jak wygląda w praktyce? Szkoły tak układają zajęcia, aby dzieci były w domu wcześniej. To samo dotyczy rodziców, którzy mają potomstwo — w środy mogą wcześniej wyjść z pracy, żeby więcej czasu spędzić ze swoimi dziećmi. Co sądzicie o takim ładowaniu baterii w środku tygodnia? Bo my kupujemy to w 100%!

Holendrzy uchodzą za najbardziej liberalny naród na świecie

Nieważne, jakie masz poglądy i podejście do życia. Na miejscu z pewnością spotka Cię akceptacja i otwartość.

Ciekawostka ekologiczna: uważaj, jakie auto kupujesz!

Do 2025 roku Holendrzy zamierzają wprowadzić całkowity zakaz sprzedaży aut z silnikami benzynowymi oraz silnikami diesla.

Ciekawostka ekologiczna nr 2: skąd bierze się dbałość Holendrów o ekologię?

To bardzo, bardzo proste. Aż 25% kraju leży poniżej poziomu morza. Jeśli zmiany klimatyczne będą postępować w tym tempie, znaczna część Niderlandów może znaleźć się pod wodą. Musicie przyznać, że to wystarczająca motywacja do dbania o ekologię, prawda? 

Ciekawostki o Holandii — poprawisz tam swoje zdrowie!

Czujesz, że przyszła pora zadbać trochę o swoje zdrowie? Z dużym prawdopodobieństwem uda Ci się to zrobić właśnie w Holandii!

Holendrzy należą do najzdrowszych ludzi na świecie

Niezmiennie, od kilku już lat, Holendrzy znajdują się na topie, jeśli chodzi o narody cieszące się świetnym zdrowiem. Zapewne wpływa na to ilość ruchu, jaką zażywają każdego dnia oraz świeże powietrze.

Jednocześnie są też najbardziej aktywnym narodem w Europie

Już ponad 50% mieszkańców Holandii uprawia przynajmniej 1 dyscyplinę sportu w ciągu tygodnia. Jest co naśladować!

A skoro jesteśmy przy ruchu, to nie sposób nie wspomnieć o rowerach!

W Holandii jest już ponad 40 000 km ścieżek rowerowych, a niemal każdy mieszkań kraju tulipanów posiada swój rower. Dla fanów statystyki: niedawno policzono, że każdy rower (jako środek lokomocji) przejeżdża przynajmniej 1000 km w ciągu roku! 

Zastanawiasz się nad pracą w Holandii? 

Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat tego, jak żyje się i pracuje w Niderlandach, sprawdź pozostałe artykuły. Jeśli nie znajdziesz wśród nich odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, daj nam znać w komentarzu. Do usłyszenia!

Zwrot podatku z Holandii

Zwrot podatku z Holandii

Praca w Holandii to dla wielu osób ogromna szansa na finansowe zabezpieczenie przyszłości. To także szansa na szybsze usamodzielnienie się i zbudowanie fundamentów np. do założenia rodziny. Podejmując jednak legalną pracę na terenie Holandii, warto zadbać i to, by otrzymać zwrot nadpłaconego podatku. Jak tego dokonać, aby nie być stratnym i nie przegapić żadnego z ważnych terminów? Co warto wiedzieć o całej procedurze zwrotu podatku? Na najważniejsze pytania odpowiadamy w naszym wpisie. Już teraz zapraszamy do lektury – naprawdę warto!

Ważne terminy

Wszystkie osoby, które legalnie pracowały w Holandii, są zobowiązane do złożenia zeznania podatkowego. Kiedy powinny to zrobić? Warto, by dopełniły formalności do 1 maja roku następującego po przepracowanym (dla osób zameldowanych w Holandii). Lub do 1 lipca roku po tym przepracowanym (dotyczy osób niezameldowanych w Holandii).

Choć terminy zwrotu podatku z Holandii nie są dokładnie sprecyzowane i konkretnie określone, to istnieją ogólnie przyjęte zasady. Określają one, czy terminu złożenia wniosku o zwrot podatku się dotrzyma, czy też nie. Z pewnością dla osób podejmujących pracę za granicą, na terenie Holandii, korzystniejsze będzie znalezienie się w grupie osób, które dotrzymały tego terminu.

Wniosek o zwrot podatku z Holandii składa się do holenderskiego urzędu skarbowego do ostatniego dnia marca. Osoby dopełniające swojego obowiązku w tym terminie, mogą liczyć na zwrot podatku w terminie nie późniejszym niż 30 czerwca tego samego roku. Z kolei te osoby, które złożą wniosek po 31 marca, będą musiały liczyć się z dużo dłuższym terminem rozpatrywania wniosku. Ten może wynieść od 6 miesięcy do nawet 3 lat. W praktyce jednak nie trzeba czekać aż tak długo. Petenci otrzymują odpowiedź już nawet po 3-4 miesiącach od złożenia wniosku po terminie.

Rozliczenie podatku z Holandii w Polsce

Wiemy już, jak wyglądają terminy otrzymania rozliczenia podatkowego w Holandii. Jak jednak ta sama sytuacja wygląda w Polsce? Osoby starające się o zwrot nadpłaconego podatku z Holandii mogą ubiegać się o taki zwrot nawet do 5 lat wstecz. Tym samym, rozliczając się w 2020 roku, można starać się o zwrot za przepracowane w Holandii lata 2015-2019.

Wypłaty podatku z Holandii

Wielu osobom wydawać się może, że otrzymanie pozytywnie rozpatrzonego wniosku podatkowego z Holandii wiąże się z niemal natychmiastową wypłatą nadpłaconego podatku. W praktyce jednak wygląda to nieco inaczej. Warto zaakceptować fakt, że holenderski urząd skarbowy może wypłacić należny zwrot podatku na jeden z dwóch sposobów.

  • Pierwszym będzie otrzymanie zwrotu podatku w czasie zbliżonym do daty otrzymania decyzji podatkowej.
  • Drugi jest bardziej skomplikowany. Wówczas bowiem urząd skarbowy przesyła holenderski formularz Opgaaf rekeningnummer. W dokumencie tym należy obowiązkowo wpisać poprawny numer konta bankowego.
  • Następnie urząd będzie oczekiwał na odesłanie poprawnie wypełnionego przez podatnika formularza. Potem pozostaje już czekać na przelew środków na konto bankowe.

Tu jednak trzeba liczyć się z tym, że zgodnie z przepisami prawa, zwrot ten nastąpić może w ciągu 8 tygodni od daty otrzymania dokumentu.

Dokumenty niezbędne do otrzymania zwrotu podatku

Zwrot podatku z Holandii należy się wszystkim osobom, zatrudnionym legalnie na terenie Holandii. Warto jednak wiedzieć, że zwrotu nie otrzymuje się ot tak, po prostu. Pamiętać trzeba o spełnieniu ważnych formalności, dopełnieniu terminów oraz posiadaniu niezbędnych, prawidłowo wypełnionych dokumentów. Te najważniejsze, niezbędne do uzyskania zwrotu nadpłaconego podatku w Holandii, to karta podatkowa Jaaropgave oraz kopia paszportu lub dowodu osobistego, wraz z oryginałem do wglądu.

Karta Jaaropgave – co to jest?

Osoby legalnie zatrudnione na terenie Holandii otrzymują od swojego pracodawcy kartę podatkową o nazwie Jaaropgave. Dokument ten stanowić będzie podstawę przy rozliczaniu holenderskiego podatku dochodowego. Na jego podstawie będzie można też starać się o zwrot nadpłaconego podatku. Karta podatkowa, o której mowa, jest odpowiednikiem polskiego dokumentu PIT-11.

Osoby zatrudnione legalnie w Holandii kartę podatkową Jaaropgave powinny otrzymać od pracodawcy po zakończeniu roku podatkowego – do 31 marca.

Oczywiście może zdarzyć się tak, że pracodawca nie przekazał swojemu pracownikowi karty Jaaropgave. Co wówczas zrobić? Dobrze jest skontaktować się z biurem pomagającym uzyskać zwrot podatku z Holandii. Wówczas wystarczy podać dane adresowe pracodawcy wraz z nazwą firmy oraz Sofinummer, stanowiący odpowiednik polskiego numeru NIP, pozwalający na identyfikację osoby legalnie przebywającej na terenie Holandii i tutaj zatrudnionej. 

Rozłąkowe – dodatkowy zwrot

Bazując na zapisach holenderskiego prawa cywilnego, pary będące w związku małżeńskim, partnerskim (i przynajmniej od pół roku zameldowane pod wspólnym adresem oraz będące współwłaścicielami mieszkania bądź funduszu emerytalnego) lub osoby posiadające wspólne dziecko (dzieci) oraz prowadzące wspólne gospodarstwo domowe, są tzw. partnerami fiskalnymi.

W takim rozumieniu przysługuje im więc możliwość ubiegania się o dodatkową kwotę zwrotu podatku z Holandii, czyli rozłąkowe (algemene heffingskorting). Taki zwrot przypadnie na tę osobę, która nie pracuje w Holandii, a jej zarobki w Polsce nie przekraczają 6 000 euro brutto (w przeliczniku zgodnie ze średnim rocznym kursem walutowym, obowiązującym podczas trwania danego roku podatkowego). 

Warto zaznaczyć jednak, że aby rozłąkowe mogło zostać przyznane, to roczny dochód brutto osoby pracującej w Holandii musi przekraczać 10 000 euro. Nie jest jednak tak, że kwota rozłąkowego jest zawsze taka sama. Im większy jest dochód, tym niższa pozostaje wartość rozłąkowego. I jeszcze jedna ważna kwestia – partner fiskalny powinien posiadać Sofinummer (BSN) oraz mieć podbite zaświadczenie z urzędu skarbowego.

Zasiłek rodzinny dla Polaków – komu przysługuje?

Mając dziecko w wieku do 12. roku życia, można ubiegać się także o dodatkową ulgę z tytułu zasiłku rodzinnego w Holandii dla Polaków. O jakiej kwocie mowa? Jak się okazuje, niemałej – bo aż do 3 000 euro zwrotu. Warto wiedzieć jednak o tym, jakie dokumenty są niezbędne, by otrzymać ulgę na dziecko w Holandii.

Trzeba dysponować aktem urodzenia dziecka na druku europejskim oraz dokumentem potwierdzającym wspólne zameldowanie wraz z dzieckiem na ternie Polski. Ten dokument zaś nie może być w języku polskim – powinien być przetłumaczony na język angielski przez tłumacza przysięgłego. 

Wiek, a zwrot podatku

Czynnikiem, mającym istotny wpływ na wysokość zwrotu podatku w Holandii jest wiek podatnika. Warto wiedzieć, że osoby powyżej 65. roku życia, które osiągnęły zarobki poniżej 20 384 euro, zobowiązane są do odprowadzenia podatku w wysokości 36,65% od wynagrodzenia. Osoby te mogą liczyć także na otrzymanie ulgi podatkowej ze względu na osiągnięcie podeszłego wieku.

Status rezydenta

Na wysokość ulg podatkowych w Holandii wpływ ma także posiadanie statusu rezydenta. Jeśli więc Polak przepracuje legalnie 5 lat na terenie Holandii, uzyskując przy tym 90% rocznych przychodów, wypracowanych właśnie na terenie tego państwa, może ubiegać się o zezwolenie na pobyt stały.

Powinien jednak dysponować wnioskiem UE/WE. Uzyskanie statusu rezydenta pozwoli też nabyć prawo do świadczeń socjalnych, umożliwi otrzymanie pożyczki w holenderskim banku czy pozwoli na korzystanie ze wsparcia tamtejszej pomocy społecznej. 

Deklaracja dochodów z Holandii w Polsce

Podatnik, deklarujący w zeznaniu rocznym dochody z zagranicy (uzyskane bez pośrednictwa płatnika), zobowiązany jest złożyć zeznanie roczne na formularzu PIT-36. Do tego musi pamiętać o obowiązkowym dołączeniu załącznika PIT-ZG. Wykazanie dochodów holenderskich wskazuje się poprzez wypełnienie pozycji 8 załącznika PIT-ZG.

Warto podkreślić, że jeśli PIT-36 zostanie złożony w Polsce, można liczyć na otrzymanie wyższego zwrotu podatku z Holandii, wraz z zachowaniem prawa do otrzymania wszystkich ulg czy odliczeń podobnie jak obywatel danego kraju.

Co docenia holenderski szef?

Co docenia holenderski szef?

Różnice kulturowe między obywatelami różnych państw mogą się ujawniać w wielu różnych sytuacjach. Szczególną jest z pewnością komunikacja między szefem a osobą przez niego zatrudnioną. Poznaj podstawowe zasady efektywnej komunikacji. Przydadzą się, jeśli zamierzasz wyjechać do pracy w Holandii. A Twoim szefem ma zostać obywatel tego kraju. Co docenia holenderski szef?

Znajomość języka podstawą dobrej komunikacji

Wyjeżdżając do pracy do Holandii, warto znać język obcy. Najlepiej, by był to język niderlandzki, choć z równie dużym powodzeniem można komunikować się w języku angielskim. Szczególnie znajomość tego drugiego języka jest w Holandii powszechna. Jeśli więc nie ma się kompetencji językowych, z pewnością bardzo trudno będzie o efektywną komunikację. Dobrze, jeśli zdajemy sobie z tego sprawę, zniam wyjedziemy do Holandii. Po co bowiem zaczynać nowe doświadczenia zawodowe, jeśli te już na starcie są niemal skazane na niewypał komunikacyjny?

Zupełnie inna hierarchia niż w Polsce

Polscy pracownicy przyzwyczajeni są do tego, że w ich ojczystym kraju w relacji przełożony – pracownik, rację ma zawsze szef. W Holandii jednak jest zupełnie inaczej. Holenderski szef określany jest mianem „baas”, co oznacza najlepszego współpracownika ze wszystkich.

W Niderlandach przyjęło się, że jest takim samym pracownikiem, jak jego podwładni i nie zajmuje wyższej pozycji w hierarchii. Z pewnością Polakom przyzwyczajonym do relacji hierarchicznej trudno będzie się przestawić na zupełnie inny tryb myślenia i pracy. Niezwykle istotne jest to, że holenderski szef docenia zadawanie pytań. Ba – jeśli pracownik mu ich nie zada, przełożony będzie przekonany o braku zainteresowania daną kwestią zawodową. Przyjmie ten brak pytań za przejaw pasywnej postawy swojego pracownika.

W firmach zarządzanych przez szefów z Holandii kładzie się więc ogromny nacisk na:

  • samodzielność pracownika,
  • umiejętność dociekliwego zadawania pytań
  • prowadzenie dialogu z szefem i wykazywanie inicjatywy.

Aktywność jest bardzo doceniana – warto więc nauczyć się tego! Nie jest to jednak takie proste. W wielu Polakach tkwi wciąż typowo polskie przekonanie o tym, że szef jedynie wymaga i nie skupia się na nawiązaniu dialogu. Wydaje wyłącznie suche wytyczne odnośnie do zadań, które powinny zostać wykonane. 

Współpraca fundamentem sukcesu

Szef w Holandii kieruje się zasadą efektywnej pracy zespołowej. Kultura niderlandzka zakłada, że żaden członek zespołu nie jest dla nikogo konkurentem. A nawet przeciwnie – jest sojusznikiem, bo tylko wspólne działanie może doprowadzić do wymiernych i oczekiwanych sukcesów – mierzonych zespołowo rzecz jasna. Co więcej: w Holandii każdy ma prawo do popełnienia błędów. Holenderski szef nie skupia się na rozliczaniu z nich każdego pracownika. Tutejszy przełożony, znów zupełnie inaczej niż w Polsce, skupia się raczej na omówieniu problemów, zaistniałych błędów. Zależy mu na wspólnym wyciąganiu wniosków.

Opisywane podejście jest typowo pragmatyczne i przyszłościowe, przez co w efekcie przyniesie firmie same korzyści, a nie szkody. Śmiało można więc stwierdzić, że holenderski szef docenia otwarty styl komunikowania się i jest jego absolutnym zwolennikiem. Warto w swoich przekonaniach do niego dołączyć. Dzięki temu w zespole złożonym z Holendrów i obywateli innych państw będziesz pracować dużo lepiej oraz efektywniej.

Szef z Niderlandów doceniać będzie też gotowość do prowadzenia negocjacji podczas sytuacji konfliktowych. Lubi otwartość na komunikację, opartą na założeniach konsensusu społecznego. Kompromis będzie więc bezcennym łącznikiem w zespole pracowników. Decyduje bowiem o tym, że wspólnymi siłami dążymy do osiągnięcia konkretnego celu zawodowego. Absolutnie nie po trupach! Niderlandzkie podejście jest zupełnym przeciwieństwem tego, do którego niestety trzeba przyzwyczaić się w Polsce.

Obiecane – wykonane

Szef w Holandii bardzo sobie ceni dotrzymywanie słowa. Jeśli więc usłyszy od swojego pracownika, że jakieś zadanie zostanie wykonane w określonym terminie, warto dołożyć wszelkich starań, by tak właśnie się stało. Przyjmij do wiadomości, zaakceptuj i wdrażaj w życie jedną z niezwykle ważnych zasad w holenderskich przedsiębiorstwach: Afspraak is afspraak. To znaczy: umowa to umowa. Dzięki temu dużo łatwiej będzie o sprawną i efektywną komunikację na linii holenderski szef i zatrudniony przez niego pracownik.

Jak się okazuje – nie trzeba wiele, by móc stwierdzić z całą pewnością, że z szefem z Holandii dobrze się współpracuje. W Niderlandach po prostu trzeba realizować zasadę, że to, co obiecane, ma być zawsze dotrzymane. Rzetelność i słowność będą najlepszym fundamentem do stworzenia udanej relacji z szefem.

Życzliwość wobec siebie

Holenderskie „gunnen” to zrozumienie wobec siebie, szeroko pojmowana życzliwość. Zamiarem holenderskiego szefa jest stworzenie takiej właśnie relacji ze swoimi współpracownikami, opartej na wzajemnym zrozumieniu. Do tego pracownicy w Holandii do swojego przełożonego najczęściej mają zwracać się per „ty”, a nie „pan”.

Taka sytuacja sprzyjać będzie budowaniu spójnego i mocnego zespołu osób, które są razem w stanie osiągnąć niejeden sukces w biznesie. Do tego skracać się będzie także dystans między ludźmi. A układy w pracy określane będą raczej partnerskimi, niż opartymi na niepodważalnej hierarchii, jak jest w Polsce. Warto podkreślić, że w typowo holenderskim środowisku pracy dąży się do podkreślania tego, że wszyscy są sobie równi

Dodatkowo warto wiedzieć, że Holandia obok Danii i Szwecji uznawana jest za kraj o typowo kobiecej kulturze organizacji. Co to oznacza? Że we wszelkich dziedzinach życia dąży się przede wszystkim do:

  • unikania konfliktów,
  • współpracy opartej na zrozumieniu i sympatii.

W Holandii na pewno usłyszysz powiedzenie: „Doe maar gewoon, dan doe je al gek genoeg”. To znaczy: „Zachowuj się jak inni. I tak jesteś już wystarczająco szalony”.

Pracowitość jest w cenie

Polacy za granicą uważani są za bardzo pracowitych, umiejących wykonywać swoje zadania pod presją czasu, nierzadko wyrabiając nawet 200% normy. Takich pracowników doceniać będzie holenderski szef. Znany jesy bowiem z zamiłowania do pragmatyzmu. Ceni duże zaangażowanie w wykonywanie obowiązków zawodowych czy fachowość.

Polacy słyną zaś z dużej sumienności i ogromnego oddania rzetelnemu wykonywaniu powierzonym im obowiązków zawodowych.

Słowem podsumowania

Wiedza polskiego pracownika o tym, co docenia holenderski szef, jest ogromnie ważna. Świadomość wymagań i stylu komunikacji ze współpracownikiem opiera się bowiem na zupełnie innych zasadach niż tych obowiązujących w Polsce.

Cechy cenionego w Holandii pracownika:

  • dociekliwość,
  • umiejętność zadawania pytań,
  • fachowość i pracowitość.

Holenderski szef dąży do tego, by sukcesy swojej firmy opierać na działaniach zespołowych. Nie ma konkurentów, a są jedynie sojusznicy dążący do osiągnięcia wspólnego celu i pomagający sobie na każdym kroku. Do tego praca w firmach zarządzanych przez holenderskich szefów opiera się na wzajemnym szacunku i życzliwości.

Tu nie ma miejsca na hierarchiczny układ na linii przełożony – podwładny. To miła odmiana, ale i ogromna zmiana w porównaniu ze stylem kulturowym obowiązującym w Polsce. Umiejętność dopasowania się do stylu komunikacji w biznesie w Holandii z pewnością jest więc dla pracownika z Polski ogromnym wyzwaniem.

Jak to z wyzwaniami jednak bywa – warto stawiać im czoła. Lektura naszego wpisu z pewnością pozwoli wyjść z tarczą, a nie na tarczy – czego wszystkim czytelnikom życzymy.